środa, 25 lipca 2012

dobroczynnosc.com


Wspieramy inicjatywę Dobroczynnosc.com, portalu, który ma służyć wspieraniu działalności 3-sektorowej, nie-lewicowej.

Autorzy serwisu tak go opisują:
Dobroczynnosc.com to narzędzie służące prywatnym darczyńcom do efektywnego wspierania szerokiego spektrum stowarzyszeń i fundacji o różnorodnych celach. Organizacje te łączą dwie rzeczy: spełniają one zasady Kodeksu Dobrych Praktyk i działają na rzecz dobra wspólnego.

Poprawa efektywności wspierania jest możliwa dzięki pomysłowi portfeli dobroczynnych, podobnych w założeniach do swych inwestycyjnych odpowiedników. Darczyńcy mogą za ich pomocą wybrać kilka organizacji, przydzielić im określony procent ze swej darowizny, a następnie dokonać jednego przelewu w miejsce wielu. System zajmie się rozdzieleniem ich zgodnie z wolą Darczyńców.

Serwis został wymyślony i stworzony przez Gnyszka Fundraising Advisors – grupę fundraiserów popularyzujących ideę social fundraisingu wśród organizacji obywatelskich i Darczyńców.

Social fundraising – przekonanie o wielkiej wartości niewielkich, ale regularnych wpłat i długoterminowej relacji pomiędzy Darczyńcą i wspieraną organizacją.

W GFA wierzymy, że dywersyfikacja źródeł finansowania organizacji obywatelskich, jaką daje szeroka grupa stałych darczyńców, jest w stanie zapewnić długoterminową stabilność finansową oraz autentyczną niezależność.

Zapytania i prośby dotyczące działalności Serwisu prosimy kierować na adres kontakt@dobroczynnosc.com

Legiony Polskie



Legion
Powiedz mi Matko Polsko gdzie wychowywałaś dzieci swe,
Gdzie dzisiaj płaczesz, a one śmieją się?
Rozdarte rany masz setki lat,
Krwawicą swoją zalewasz świat,
Bo znowu stanął przy Tobie nowy kat.

Sztandarów moc, godła blask- drogę oświetla nam,
Legionom polskich miast.
Za Twoje męki cierpienia, odda świat,
Skradzionej ziemi szmat.

Powiedz mi wreście o tym że
Nie po to urodziłem się,
Bym dzisiaj patrzył jak wszyscy mają gdzieś…
Obcy nie będzie napychał Cię,
Kulturą obcą dalekich ziem,
Bo dzisiaj budzi się dla Legionów Polskich dzień...
Wieki dzień!

Sztandarów moc, godła blask- drogę oświetla nam,
Legionom polskich miast.
Za Twoje męki cierpienia, odda świat,
Skradzionej ziemi szmat.

Na straży Twej stoimy już choć wokół nas wysoki mur
I choć nas mało, jesteśmy razem znów...
Idziemy naprzód w dzień i noc, stalowa siła to jest to
Legiony Polskie zwyciężą wrogów moc...
Obcą moc!

Sarmacja - niedokończona przygoda. O potrzebie republikańskiej rekonstytucji polskości


Nowa rzeczywistość międzynarodowa przypomina zasadniczo otoczenie państwa średniowiecznego. Brak suwerenności władzy, wielość podmiotów decyzyjnych, konieczność osiągania celów raczej poprzez wpływ i metaregulację niż przez ścisłą kontrolę – to punkty styczne „wieków średnich” i epoki globalizacji. W tej ostatniej najlepiej radzą sobie Stany Zjednoczone. Co więcej, amerykański model państwa wydaje się wręcz stworzony do globalizacji. W tym kontekście szukanie przez Polskę wzorów w Europie Zachodniej wydaje się niezbyt przemyślane. O wiele lepszym układem odniesienia dla nas jest republikanizm amerykański, który pod wieloma względami przypomina tradycję sarmacką.

> Czytaj więcej

Wojna sieciowa - walka o świadomość człowieka

Nowe cele

W toku rozwoju cywilizacyjnego zmianom ulegał przedmiot i cel wojen. W fazie dominacji cywilizacji agrarnej najistotniejsza była i jest (w tych częściach świata, gdzie jeszcze dominuje ta faza rozwoju technologicznego) rywalizacja o ziemię. Ziemia stanowi tam zatem główny, materialny cel rywalizacji. Wojny toczone przez państwa cywilizacji przemysłowej koncentrują się na pozyskiwaniu środków produkcji oraz wszystkich potrzebnych im elementów, jak np. surowce naturalne. Osiągająca obecnie na świecie hegemonię, cywilizacja informacyjna zmieniła diametralnie najważniejsze cele toczonych konfliktów. Po pierwsze ustaliła ich globalny charakter. Po drugie zmieniła całkowicie hierarchię i stawkę głównej gry. Najważniejsze akcenty rywalizacji zostały przesunięte z walki o zasoby materialne, na walkę o zasoby duchowo-intelektualne. Główna gra toczy się zatem o ludzką świadomość. Jest to wojna bez frontów. A właściwie z ich nieskończoną liczbą. Polem bitwy staje się umysł człowieka, a współczesnym obszarem strategii zostaje ludzka dusza.

> Czytaj więcej

Proroctwo Wernyhory


Polacy teraz w swoich zamiarach upadną i Polska trzykroć będzie rozszarpana. Różni ludzie kusić się będą o jej odbudowanie, ale nadaremnie. Przyjdzie wielki mąż od zachodu: Polacy oddadzą się jemu na usługi; wiele im przyobieca, a mało uczyni: chociaż nazwą się znowu narodem, będą jęczeli pod jarzmem Niemców i Moskali. Potem zostanie ich królem człowiek zły i zacięty, który wiele krwi przeleje. Polacy powstaną przeciw niemu, i jeszcze upadną przez nieład i niezgodę. Długo niewola i ucisk rozciągną się nad nimi; aż na koniec zajaśnieją błogie czasy, kiedy naród bogaty sypnie pieniędzmi, Mahometanie w Horyniu napoją swoje konie, i Moskale dwa razy na głowę pobici zostaną: raz pod Batowem około Semi-mohił (siedmiu mogił), drugi raz pod Starym Konstantynowem w jarze Hanczarycha zwanym. Od tego czasu Polska zakwitnie od Czarnego do Białego morza i będzie trwała po wieki wieków.